Przywykliśmy do tego, ż na Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny „zaludniają” się cmentarze. Odbywają się na nich msze święte żałobne i procesje. Przy grobach gromadzą się rodziny zmarłych, stawiają znicze i kwiaty, modlą się. Nawiedzanie cmentarzy jest nieodłącznym elementem tych dni.
W związku z szerzącą się pandemią od jakiegoś czasu zapowiadało się, że tegoroczny Dzień Wszystkich Świętych będzie inny. I rzeczywiście cmentarze zostały zamknięte. Ograniczona została możliwość gromadzenia się i przemieszczania. Jak w takiej sytuacji, w tej „zamaskowanej” codzienności godnie uczcić pamięć zmarłych?
Trzeba zacząć od tego, że zmarli nie do końca odchodzą. Jeżeli żyją w naszej pamięci, to jakaś ich cząstka pozostaje z nami. Możemy się modlić za nich w domu, możemy zapalić im symboliczną świecę niekoniecznie na cmentarzu.
Na polecenie Ojca Świętego Penitencjaria Apostolska opublikowała specjalny dekret. Wynika z niego, że w tym roku, w związku z pandemią, odpusty za zmarłych, których uzyskanie przewidziane jest na dni od 1-8 listopada, można w tym roku przenieść na osiem dowolnych dni listopada.
Mimo ograniczeń mamy więc różne możliwości uczczenia naszych zmarłych. Najważniejsze by oni żyli w naszej pamięci, w naszych sercach i w naszej modlitwie.